A tak poza tym to chcialbym dac wyraz swojemu glebokiemu przekonaniu, ze jakkolwiek IMPERATORA uwazam za osobe lekko oblakana, ale jak mawiaja starzy ludzie: "nie zawadzi jak glupi madremu doradzi". A otorz i IMPERATOR jedna rzecz bardzo madra pisze. Otorz wrzuca do jednego worka Kaczora razem z Donaldem, PiS razem z PO. Bo jak mawial tow. Stalin: Im bardziej wszystko sie zmienia, tym bardziej wszystko zostaje po staremu.
Jesli odrzucimy na bok cale to bzdurne Bogo-Ojczyzniane pieprzenie w bambus ktorego nikt na powarznie nie bierze a ktore sluzy wylacznie oglupieniu wyborczej tluszczy i wyretuszujemy wszystkie "skandale" od lekarza co juz nikogo nie zabije, poprzez "samobojstwa" Leppera i Blidy na Sowie i Przyjaciolach konczac (a sa to rzeczy tez bez jakiegokolwiek znaczenia, jako ze nie jest to nic wiecej jak elementy gry politycznej), jesli skupimy sie na konkretach, na rzeczach mierzalnych, na ekonomi, to zauwazymy, ze jak pisze IMPERATOR oba te (lewicowe i socjalistyczne!!!) ugrupowania niczym, absolutnie noiczym sie od siebie nie roznia. A osobom podnieconym wynikami wyborow, bez wzgledu czy wyniki te wprawily je w euforie, czy tez cepchnely w odchlan czarnej rozpaczy dedykuje wierszyk Jana Brzechwy:
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku pleciony koszyczek,
W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
A na tym robaczku zielony kubraczek.
Powiada robaczek: "I dziadek, i babka,
I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka,
A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta!
Mam chęć na befsztyczek!" I poszedł do miasta.
Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru.
Są w barach - wiadomo - zwyczaje utarte:
Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,
A w karcie - okropność! - przyznacie to sami:
Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,
Duszone są jabłka, pieczone są jabłka
I z jabłek szarlotka, i komput [placek], i babka!
No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?
Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek.